Cześć! Dawno mnie tu nie było, ale postanowiłam wrócić ze sporą dawką motywacji! Mówi się, że podobno chęć realizacji noworocznych postanowień zwykle wyparowuje już po dwóch tygodniach nowego roku. Wokół czai się mnóstwo pokus, którym wiele osób ulega, zamiast skupić się na swoim celu i skrupulatnie do niego dążyć. Mamy już koniec stycznia, dlatego postanowiłam pomóc tym, którzy już odpuścili albo właśnie zastanawiają się, czy zarzucić dietę i sięgnąć po kawałek pizzy… 😉
Pamiętacie mój pierwszy film, w którym powiedziałam sobie: tym razem nie będę odchudzać się od poniedziałku ani od nowego roku, ale zaczynam tu i teraz? Był to dopiero początek mojego projektu i pierwszej redukcji. W ciągu 6 miesięcy zrzuciłam 8 kilogramów, obwód w pasie zmniejszył się u mnie o 10 cm, sylwetka stała się bardziej wysportowana, a ja byłam szczęśliwa, bo po raz pierwszy w życiu zobaczyłam, jak wyglądają moje mięśnie brzucha… 😉 Mówiąc krótko – osiągnęłam swój cel! Chciałam udowodnić przede wszystkim samej sobie, że niemożliwe nie istnieje, a dzięki ciężkiej pracy i odpowiedniemu nastawieniu można zrealizować własne marzenia!
Rezultaty możecie zobaczyć w filmie podsumowującym moją półroczną przemianę. Oto moja metamorfoza:
Aktualnie jestem w trakcie realizacji nowego projektu, którego szczegóły przybliżę Wam w kolejnym poście. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, a naprawdę ciężkie chwile zapewne zaczną pojawiać się w najmniej oczekiwanych momentach. To normalne! Każdy, kto podejmuje się jakiegoś wyzwania, doświadcza na pewnym etapie kryzysu. Pamiętajcie jednak, żeby nigdy się nie poddawać! Czas i tak przeminie, a tylko od nas zależy, jak go wykorzystamy… Więc zróbmy wszystko, aby za kilka miesięcy z dumą powiedzieć: udało się! To jak, dalej macie ochotę na tę pizzę? 😉
Virtual Private Server
21 maja 14:58Pare osob mialo spore problemy z motywacja, ktorych nie zalatwiala ani grupa, ani moje prywatne maile. Mam po prostu wrazenie, ze do niektorych zmian trzeba dojrzec i samemu sie na nie zdecydowac bo nawet majac sztab trenerow i dietetykow, a nie majac motywacji i checi, za duzo sie nie osiagnie.